W piątek (20 czerwca) w Miłkowie funkcjonariusze próbowali zatrzymać do kontroli osobowego Fiata. Kierująca nim 49-latka, widząc patrol, nagle wjechała na prywatną posesję, licząc, że policjanci odstąpią od czynności. Kontrola jednak się odbyła – kobieta nie miała uprawnień do prowadzenia pojazdu. Sporządzono dokumentację, a auto przekazano wskazanej osobie.
W sobotę (21 czerwca) w Ornecie doszło do bardziej niebezpiecznego zdarzenia. Po zgłoszeniu o podejrzeniu jazdy pod wpływem, policjanci zatrzymali 37-letniego kierowcę Peugeota. Mężczyzna nie reagował na sygnały i trzeba było zajechać mu drogę. Miał blisko 3,2 promila alkoholu i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Trafił do aresztu i usłyszał zarzuty.
Niedziela (22 czerwca) również przyniosła niechlubne interwencje. W Ornecie zatrzymano 28-latka, który prowadził Volkswagena, korzystając w trakcie jazdy z telefonu. Jak się okazało – miał 0,4 promila alkoholu. Stracił prawo jazdy, a sprawą zajmie się sąd.
Tego samego dnia, w Mingajnach, policjanci zatrzymali rowerzystę, który ledwo utrzymywał równowagę. 45-latek miał aż 3,8 promila. Został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. złotych.
Napisz komentarz
Komentarze