W poniedziałek (23 czerwca) rano do dzielnicowego z Sępopola podszedł mieszkaniec tego miasta i zaalarmował, że podczas wędkowania w pobliskiej rzece zauważył psa, który ewidentnie potrzebował pomocy. St. sierż. Radosław Komajda natychmiast udał się we wskazane miejsce i potwierdził to zgłoszenie.
W rzece zauważył psa, który o własnych siłach nie mógł wydostać się na brzeg. Pomimo stromego, zakrzaczonego i trudnego zejścia do rzeki, sam ryzykując, bez wahania ruszył na ratunek. Pies był tak wycieńczony, że nawet nie zareagował na obcą osobę.
Po wyciągnięciu zwierzęcia na brzeg i przeniesieniu w bezpieczne miejsce pies został przekazany odpowiednim osobom, które się nim zaopiekowały i udzieliły dalszej pomocy.
Napisz komentarz
Komentarze